Pojęcie ideału nie istnieje, trudno więc, aby istniała idealna matka czy idealny ojciec. Wszyscy popełniamy błędy, dlatego daleko nam zarówno do określenia pojęcia idealności, jak i do funkcjonowania w ten sposób. Dzieci mają jednak bliżej do tego abstrakcyjnego pojęcia, ich umysły nie są na tyle zaprzątnięte brudem tego świata. Potrzebny jest im jednak dobry przykład. Przedstawienie im siebie jako osoby dorosłej, która również popełnia błędy, wyzwala w nich pewien mechanizm, który można by nazwać „nie boję się przyznawać do błędów”, „umiem, chcę i potrzebuję przeprosić”, „mogę popełniać błędy”, „mogę się mylić”. Jedno słowo „przepraszam”, dużego, prawie nieomylnego, muskularnego taty, stojącego nad swoim 4-letnim potomkiem, działa cuda. Ten chłopiec będzie dobrym człowiekiem. Spójrzmy dlaczego?
Czytaj więcej » rokisanka