„Zdrowe przekąski” – fakty i mity

Suszone owoce są doskonałą przekąską, zastępującą słodycze. Zawierają beta-karoten, witaminę E, potas, wapń, magnez, żelazo, cynk i fosfor, a także dużo błonnika. Są zatem bardzo zdrowe – rodzynki między innymi zapobiegają zawałom i chronią przed rakiem prostaty, figi likwidują zaparcia, daktyle działają przeciwzapalnie i mogą zastąpić aspirynę, śliwki regulują ciśnienie krwi… Ale to jedna strona medalu. Jeśli zapomnimy, że mają dużo kalorii (od 300 kcal na 100 g), i zjemy ich za dużo, okażą się tuczące. 100 kcal to jedynie jedna suszona śliwka, dwie suszone morele czy dziesięć rodzynek. Suszone owoce mogą też okazać się niezdrowe, jeśli kupimy produkt kiepskiej jakości, konserwowany dwutlenkiem siarki.

Bardzo zdrową przekąską są świeże owoce, na przykład jabłka, grapefruity czy arbuzy. Dostarczają organizmowi witamin i składników mineralnych, błonnika, są źródłem łatwo przyswajalnego białka oraz oczyszczają organizm. Jednak jeśli owoce nie będą spożywane we właściwy sposób, mogą stać się przyczyną problemów trawiennych. Należy je jeść przed posiłkiem, na pusty żołądek. Jeśli zjemy owoce po obfitym obiedzie, dojdzie do nadmiernej fermentacji w jelitach.

Orzechy i pestki świetnie mogą zastąpić chipsy i inne słone przekąski. Zawierają dużo witamin, składników mineralnych i białka, a także zdrowy tłuszcz. Są jednak kaloryczne i należy je jeść w rozsądnych ilościach. Na przykład 30 pistacji zawiera mniej niż 100 kalorii i jest to doskonała przekąska. Pestki i orzechy to doskonały dodatek do sałatek czy musli.

Kiedy szukamy zdrowych przekąsek, chętnie sięgamy po produkty light, zwłaszcza gdy chcemy stracić na wadze. Niestety, wpadamy w pułapkę. Produktów light w zasadzie w ogóle nie powinno się jeść, a zwłaszcza powinny ich unikać osoby odchudzające się. Nie ma opracowanych konkretnych norm dla produktów light, dlatego nie wiemy, o ile naprawdę są mniej kaloryczne od normalnych. Często różnice są niewielkie, a spożywamy na przykład więcej batoników light niż normalnych, bo „nie tuczą”. To prawdziwa pułapka dietetyczna. Poza tym takie dietetyczne majonezy czy jogurty zawierają dużo szkodliwych chemicznych dodatków (aspartam zamiast cukru, chemiczne zagęszczacze).

Bardzo cenioną przekąską są wafle ryżowe. Łatwo po nie sięgnąć, zastępują niezdrowe batoniki czy kanapki. Mają wiele wartości odżywczych. Jednak jeśli zostały przygotowane z białego, oczyszczonego ryżu, nie są zbyt zdrowe. Biały ryż to w zasadzie czyste węglowodany. Natomiast gdy zaopatrzymy się w wafle z ryżu brązowego (ekologiczne lub BIO), dostarczymy organizmowi cennych witamin z grupy B oraz oczywiście błonnika. Wafle ryżowe nie zawierają chemicznych dodatków i konserwantów. Dostarczają dużo energii i regulują pracę układu pokarmowego.