Jak ciekawie spędzić czas zimą?

Nie ma zajęcia bardziej zajmującego, przyjemnego, a jednocześnie poprawiającego pamięć i rozwijającego wyobraźnię, jak czytanie. To idealna rozrywka zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Możecie usiąść razem w jednym pokoju, przytulić się do siebie, przykryć kocem. Jeśli macie w domu kominek, to także warto w nim rozpalić. Czytając, sam zachęcasz swoje dziecko do tej czynności, a to korzystnie wpłynie na jego rozwój intelektualny. Czytanie to także dobre zajęcie dla osób zestresowanych, mających problemy z zasypianiem czy kontrolowaniem wybuchów agresji. Podobnie w przypadku maluchów – ta rozrywka korzystnie wpłynie na dzieci nadpobudliwe.

Familijny seans filmowy w zimowy i ponury wieczór? Czego chcieć więcej! Zanim jednak zasiądziecie przed telewizorem czy monitorem, przygotujcie wspólnie pyszne przekąski. Mogą to być pełnoziarniste krakersy z rozmarynem, frytki z selera i marchewki, ziemniaczane chipsy z mikrofalówki, a także smakowy popcorn. Dzieciaki z pewnością ucieszą się na widok mnóstwa słonych przekąsek, a ty będziesz miała spokojne sumienie, gdyż będą to dobroci przygotowane w domu, czyli zdrowe. Następnie wybierzcie jakiś pozytywny i słoneczny film, przy którym wszyscy będziecie się śmiać, np. „Shreka” albo coś z serii przygód Asterixa i Obelixa. Bawcie się dobrze!

Warto także przekonać dzieci do grania w gry planszowe. To bardzo ciekawa alternatywa dla gier wideo oraz gier komputerowych, ale najpierw musisz dzieciom pokazać, że można się przy nich świetnie bawić. Wybierz taką planszówkę, która nie będzie zbyt trudna dla dzieciaków, a przy okazji ich czegoś nauczy, jak Monopol chociażby. To doskonała gra, jeśli chcesz nauczyć dziecko zarządzania pieniędzmi oraz kreatywnego myślenia połączonego z planowaniem strategii. Nie wybieraj Scrabbli czy Tribonda, gdyż są to gry, która raczej nie spodobają się twojemu małemu dziecku. Inne planszówki, które mogą przypaść do gustu zarówno maluchom, jak i nastolatkom, to Kalambury, Tabu czy Dobble.

Nikt nie powiedział, że zimą nie można się dobrze bawić na dworze. Oczywiście, że można. Jeśli śniegu jest wystarczająco dużo, a wy macie dobre rękawiczki, dzięki którym nie odmarzną wam place, warto ulepić bałwana. Niech to będzie jednak bałwan z prawdziwego zdarzenia: trzy wielkie kule, marchewka jako nos, kamyki lub węgielki jako guziki, garnek jako kapelusz, no i oczywiście miotła. Możecie także zmodyfikować wygląd bałwana i nadać mu inny, specyficzny wygląd. Nie zapomnicie zrobić sobie z nim zdjęcia.

Do bitwy na śnieżki potrzebujecie co najmniej czterech osób, ale najlepiej jest skrzyknąć sąsiadów, waszych przyjaciół oraz kolegów waszych dzieci, aby było was jak najwięcej. Podzielcie się na dwie drużyny i najpierw wspólnie zbudujcie mur ze śniegu, który będzie was oddzielał i za którym będziecie się chować. Możecie też zbudować gdzieniegdzie mniejsze murki. Możecie się umówić, że każda osoba, która zostanie trzy razy trafiona, schodzi z pola walki. Wygrywa ta drużyna, w której po określonym czasie bitwy zostanie więcej osób. Potem możecie wszystkich zaprosić na gorącą herbatę – po takim wysiłku na mrozie z pewnością się przyda. To doskonała okazja, aby dobrze się zabawić, a jednocześnie zintegrować.