Jak nie paść ofiarą oszusta matrymonialnego?
Jak nie paść ofiarą oszusta matrymonialnego?
Coraz więcej relacji oraz rozmów przebiega za pomocą Internetu. Tak się porozumiewamy ze znajomymi, tak poszukujemy rozrywek, tak wreszcie znajdujemy pracę czy ogłaszamy swoje usługi, więc chyba nie ma nic dziwnego w tym, że w taki też sposób znajdujemy sobie partnerów. Tak samo jak w realnej rzeczywistości, tak i w Internecie mogą czekać na nas jakieś niebezpieczeństwa, pułapki oraz inne ryzykowne sytuacje. Jedną z nich jest z całą pewnością trafienie na matrymonialnego oszusta. Jak się przed tym bronić? Koniecznie zobacz przygotowane poniżej porady.
Kim jest oszust matrymonialny?
Najpierw spróbujemy sobie odpowiedzieć na pytanie, kim właściwie jest oszust matrymonialny, bo on tak naprawdę niejedno ma imię. Możesz spotkać się także z angielskim określeniem catfish. Oszust matrymonialny to osoba, która loguje się na portalu randkowym, najczęściej nie jednym, tworząc fałszywe konto, czasami kradnąc czyjąś tożsamość, i oszukuje poznane w sieci kobiety. Zazwyczaj oszust matrymonialny ma na celu wyciągnięcie od ciebie pieniędzy, jednak nie zawsze tak jest. Czasami chodzi mu o seks, a czasami, tak samo jak tobie, o miłość, jednak podkolorowuje dane o sobie, by wydawać się bardziej atrakcyjnym. Generalnie rzecz ujmując, oszust matrymonialny to osoba, która kłamie, by kogoś oszukać i osiągnąć własny, materialny lub nie, cel.
Sprawdzaj fotografię
Aby nie dać się zwieść takiemu oszustowi, trzeba pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Jedną z nich jest z całą pewnością sprawdzanie fotografii, która widnieje na profilu mężczyzny. Jeśli wydaje ci się ona być zbyt wyretuszowana, zbyt reklamowa lub po prostu mężczyzna wygląda na niej podejrzanie dobrze, warto to sprawdzić. Obecnie wyszukiwarki oferują możliwość wyszukiwania obrazem. Być może, kiedy wrzucisz do sieci jego zdjęcie, znajdzie się jeszcze jakiś profil, tylko z innymi danymi, albo okaże się, że to zdjęcie modela. Warto taką drobnostkę sprawdzić, by potem nie pluć sobie w brodę.
Sprawdzaj dane
Może się tego nie spodziewasz, ale wiele informacji o nas można znaleźć w Internecie, jeśli tylko ma się założone konto na mediach społecznościowych. Wpisz więc imię i nazwisko swojego internetowego adoratora do wyszukiwarki i sprawdź, czy ktoś taki rzeczywiście istnieje oraz czy wszystkie informacje, które ci podał (wiek, miejsce zamieszkania, zawód) są zbieżne. Rzecz jasna, to nie daje stuprocentowej pewności, że ten mężczyzna nie jest oszustwem, ale takie ryzyko nieco spada, jeśli wszystko się potwierdzi.
Nie wysyłaj pieniędzy
Bądź czujna na wszystkie jego prośby o podanie osobistych danych, wysokości zarobków, a nade wszystko prośby o pożyczkę na bilet czy leki. Takie osoby bardzo często najpierw przywiązują do siebie przez serię czułych e-maili, a potem próbują manipulować oraz grać na emocjach poprzez dramatyczne apele o pomoc dla chorej siostry, umierającej mamy albo biednej babci. Nie daj się zwieść i nigdy nie wysyłaj pieniędzy osobom, które dopiero co poznałaś i jeszcze nigdy ich nie spotkałaś.