Jak nie kłócić się z partnerem?

Najłatwiej pokłócić się o drobiazgi – o niewyniesione śmieci, brak porządku, skarpetki na podłodze łazienki, zapomnienie o spotkaniu – jednak nie oznacza to, że właśnie ten drobiazg jest prawdziwym problemem. Wszczynanie częstych awantur o rzeczy o niewielkim znaczeniu sprawia, że partner przestaje się przejmować wyrzutami, traktuje je niemal jak stały element dnia. Zanim zacznie się kolejne wyrzuty o zalegające w koszu śmieci, warto się zastanowić, czy ciągła chęć do sprzeczki nie jest spowodowana przez coś zupełnie innego i poważniejszego. Poważne problemy zawsze wymagają rozwiązania i kamuflowanie ich drobnymi tylko zaostrza sytuację rodzinną.

Chociaż podczas kłótni trudno o opanowanie, zwłaszcza gdy rozgorzała na dobre, trzeba zmusić się do spokojnego wysłuchania partnera. To, że jest się czymś urażoną, że ma się pretensje, nie może przesłonić faktu, że partner ma swoje argumenty i swoje racje. Zamiast od razu zakładać, że jego zdanie jest złe, że to jego wina, cokolwiek się stało, niezbędne jest wysłuchanie go. W przeciwnym razie nie dojdzie się do porozumienia, a ewentualna zgoda tak naprawdę nie zadowoli nikogo.

Kolejna rzecz, której nie wolno robić podczas kłótni, to obrażanie partnera. W czasie kłótni słowa same cisną się na usta, emocje nie pozwalają całkowicie się kontrolować, mówi się rzeczy, których nie powiedziałoby się w innej sytuacji. Z całej siły, nieważne, jak jest się zdenerwowaną, trzeba się jednak powstrzymać i nie obrażać partnera. Nie łagodzi to sytuacji, powoduje dodatkowe urazy oraz przenosi kłótnię w zupełnie inne rejony, które wcześniej nie były powodem wzajemnych pretensji.

Z pewnością miło byłoby mieć zawsze rację, jednak tak nie jest. Słuchanie argumentów partnera podczas kłótni i jednoczesne powtarzanie swoich przekonań w myślach praktycznie mija się z celem. Słuchając, trzeba dopuścić do świadomości, że nie zawsze ma się rację, że czasami jest się w błędzie, a część wyrzutów jest niepotrzebna. Kłótnia z przekonaniem, że „on zawsze jest winny” nie sprzyja rozwijaniu partnerskich relacji, lecz niszczy związek, z czasem powodując jego całkowity rozpad.

Jeżeli problemy nie są naprawdę poważne, lepiej odpuścić. Codzienne kłótnie o śmieci, pranie, naczynia, drobiazgi nie łączą, lecz niszczą. Nie warto kłócić się o nie, ponieważ nie można oczekiwać, że partner będzie idealny. Samej też nie jest się chodzącą doskonałością, więc lepiej darować sobie codzienne wyrzuty i pretensje na rzecz szczęśliwego związku.