Jak nie wydawać dużo podczas codziennych zakupów?
Jak nie wydawać dużo podczas codziennych zakupów?
Niewłaściwe gospodarowanie pieniędzmi z pewnością odbije się na twojej kieszeni. Często dajemy się ponieść albo zapominamy o podstawowych zasadach, które rządzą rynkiem i mają za zadanie wyciągnąć z naszego portfela jak największą ilość pieniędzy. Jeśli czujesz, że stan twojego konta podczas każdych zakupów staje się coraz bardziej uszczuplony, to znak, że trzeba zacząć go troszkę bardziej kontrolować. Czasem wyjście do sklepu po drobnostkę sprawia, że w efekcie robimy duże nieplanowane zakupy i zamiast kilku złotych wydajemy kilkadziesiąt. Jak się przed tym bronić?
Noś przy sobie gotówkę
Zdarzyło ci się kiedyś iść do sklepu po coś, co kosztuje złotówkę, jednak wzięłaś kilka innych rzeczy, by móc zapłacić kartą? Nie jesteś sama. To bardzo częste zachowania i dość prosty mechanizm. Wstydzimy się płacić bezgotówkowo za coś, co kosztuje kilka złotych, np. za chleb, który przecież kupujemy codziennie. Prędzej zapłacimy za niego banknotem 100 zł, co jest przecież znacznie bardziej uciążliwe dla kasjerki i klientów niż płatność kartą. Czemu tak jest? Być może dlatego, iż utarło się, że karta służy do płacenia wysokich kwot. W wielu sklepach widnieje ponadto informacja, że jest to możliwe dopiero przy zakupach powyżej 10 lub nawet 15 złotych. Jeśli więc idziesz kupić chleb za 2 zł, nie zapomnij o paru drobnych. Dzięki temu kupisz tylko to, co chciałaś. Jeśli codziennie będziesz „dobierać” różne rzeczy, by rachunek wyszedł przynajmniej w okolicach 10 zł, to nietrudno policzyć, że w ciągu miesiąca wydasz grubo ponad 300 zł.
Unikaj drogich osiedlowych sklepików
Idąc na większe zakupy, staraj się zrobić dokładną listę wszystkich rzeczy, których potrzebujesz, po to by nie dokupować ich później w drogich osiedlowych sklepikach, gdzie ceny są wywindowane w kosmos. Niech nie dręczą cię problemy natury moralnej. Możesz pomyśleć, że ceny te spowodowane są tym, iż mały przedsiębiorca nie może sobie pozwolić na konkurencyjność względem wielkich sieci supermarketów. Kupujesz więc nawet kilkukrotnie droższą rzecz, z myślą, iż dzięki temu pomagasz biednemu przedsiębiorcy, a jednocześnie dbasz o to, by sklepik nie upadł. Nic bardziej mylnego. Takie sklepiki i tak utrzymują się w głównej mierze z alkoholu, niejednokrotnie przypominając sklepy monopolowe, gdzie artykuły spożywcze są jedynie dodatkiem do pensji. Właściciele tych sklepów często nawet nie starają się być konkurencyjni, a wręcz przeciwnie, mają na swoich produktach ogromną marżę. Przecież klient i tak na pewno o czymś zapomni i przyjdzie kupić u nich, prawda? A jak nie kupi, nic straconego, jest jeszcze alkohol.
3 produkty w cenie dwóch
Czasem dobrze jest skorzystać z promocji, gdzie płacisz jak za 2 produkty, a trzeci dostajesz „gratis”. Pamiętaj tylko, by było to coś, czego regularnie używałaś i co jest ci rzeczywiście potrzebne. Dana rzecz nie może się zepsuć, więc weź pod uwagę termin ważności. Takie inwestycje mają sens, gdyż pozwolą ci zrobić zapas na dłuższy okres. Nie trzymaj się żelaznych zasad, np. że podczas cotygodniowych zakupów wydajesz tylko 200 zł i ani grosza więcej. Czasem lepiej jest zainwestować w coś, gdy jest to tanie. Teraz wydasz więcej, ale a to później zaoszczędzisz.