Oszczędzanie na oświetleniu

Tradycyjne żarówki poświęcają tylko kilka procent pobieranej energii do świecenia, a całą resztę bezlitośnie marnują. Pobierają naprawdę dużo prądu, co przekłada się na wysokie rachunki i nieprzyjemny wypływ pieniędzy z portfela. W pomieszczeniach, w których często przebywasz i światło świeci się tam godzinami, zastosuj świetlówki energooszczędne. Pobierają one nawet kilka razy mniej prądu niż tradycyjne żarówki. Tam gdzie przebywasz krótko, nie zdadzą one egzaminu, więc w miejscach takich jak np. łazienka czy toaleta zastosuj równie oszczędne żarówki LED. Dają przyjemne światło, a ich koszt z pewnością się zwróci.

Rozświetlanie całego mieszkania nie ma żadnego sensu, a naraża nas na koszty. Wyposaż mieszkanie w punktowe oświetlenie, małe, oszczędne lampki i delikatne światło. Nie zawsze potrzebujesz pełnej jasności, prawda? Czasem wystarczy delikatna poświata, która wystarczy, by nie potknąć się na schodach. Do czytania książki również lepiej nada się porządna lampka niż światło sufitowe włączone w całym pokoju. Dobrym rozwiązaniem będą również ściemniacze.

W miejscach, gdzie nie potrzebujesz ciągłego światła, lecz ręczne włączanie byłoby uciążliwe, np. przed garażem czy na schodach, możesz zainstalować fotokomórkę. Uważaj jednak, by nie aktywował jej twój pies czy przechodzień poruszający się po chodniku, bo w takim wypadku efekt będzie dokładnie odwrotny. Możesz również wyposażyć się w czasomierze i ustawić precyzyjnie wyłączanie światła. Nie będziesz musiał się martwić, że zaśniesz bądź zapomnisz to zrobić.

Pamiętaj, by czyścić zakurzone klosze oraz żarówki. Zabrudzone będą dawać dużo mniej światła, a ty będziesz zapalał więcej lampek, niż potrzebujesz, by to zrównoważyć. Dbaj też o czystość szyb i firanek. Niekiedy wystarczy ci światło dzienne, pozwól mu tylko dotrzeć do pomieszczenia.