Jak przygotować się do egzaminów, żeby zdać je w pierwszym terminie?
W miarę możliwości, chodź na „zerówki”
Tak zwane zerówki to nic innego, jak tury egzaminów, które obywają się jeszcze przed rozpoczęciem sesji i przystąpienie do nich jest nieobowiązkowe. Jeśli skorzystasz z możliwości pójścia na zerówkę, wówczas gdyby powinęła ci się noga, masz jeszcze dwa terminy – ten podstawowy w sesji oraz drugi w sesji poprawkowej. Nie każdy wykładowca idzie studentom na rękę i organizuje ten dodatkowy, trzeci i nieobowiązkowy termin. Jeśli już wykazuje się dobrą wolą, to warto z niej skorzystać, zwłaszcza jeśli nie jest to bardzo trudny egzamin i jesteś w stanie przygotować się do niego w dwa – trzy dni. Wówczas chociaż tę jedną rzecz będziesz miał przed sesją z głowy i będziesz mógł skupić się na trudniejszych zaliczeniach.